Weekend obfity w hity!

W czwartek mogliśmy emocjonować się rozgrywkami Ligi Europejskiej, w których zespół Olympique Lyon szczęśliwie pokonał 1:0 na własnym obiekcie ukraiński Chornomorets Odessa, zapewniając sobie tym samym awans do dalszej fazy. Remi Garde, po oskarżających go opiniach odnośnie wystawiania drugiego garnituru, wypuścił w tym spotkaniu niemalże identyczny skład, co w niedzielnym hicie przeciwko OSC Lille – zabrakło jedynie kapitana Gonalonsa, zastąpionego przez Malbranque, natomiast pauzujący za kartki w Ligue1 Bisevac powrócił do składu. Fani OL mogli odetchnąć z ulgą, widząc w końcu mocną jedenastkę, bowiem w pierwszym spotkaniu przeciwko Chornomorets Odessa szkoleniowiec dokonał aż.. 10 zmian w podstawowym składzie. Dzięki powrocie do normalności jego zespół awansował dalej – i są wymieniani jako jeden z faworytów do końcowego triumfu. W bardzo dobrych nastrojach wrócą więc do batalii o podium Ligue1. A co nas czeka w ten weekend we francuskiej lidze?

Przede wszystkim – bombowa niedziela! Każde spotkanie, które może sporo zamieszać w ligowej hierarchii. Ajaccio – Lille, czyli dla tych pierwszych jedna z ostatnich – jeśli nie ostatnia, okazja na gwałtowny zryw i odnalezienie odpowiedniej formy zapewniającej utrzymanie, dla tych drugich zaś szansa na łatwe trzy oczka. Lille nie może sobie pozwolić na potknięcie w tym spotkaniu, ponieważ czwarte w tabeli Saint-Etienne traci do nich już tylko punkt, czekając na wpadkę. Powodem jest zaledwie jedno zwycięstwo w ciągu ostatnich.. 8 kolejek. Tragedia. Nie powinno być im jednak ciężko zdobyć pełną pulę – Lille wygrało każdy z ostatnich sześciu pojedynków z Ajaccio.

W niedzielne popołudnie przeniesiemy się do opisywanych już wcześniej zawodników Olympique Lyon, którzy tym razem staną naprzeciw niezwykle groźnej w ostatnim okresie ekipie Montpellier. Niepokonani od ośmiu spotkań goście będą starali się przydłużyć tę serię i pobić walczących o podium zawodników OL. Kluczem do ich zwycięstwa ma być oczywiście Remy Cabella, który był zamieszany w sześć z ostatnich ośmiu bramek zdobytych przez La Paillade (4 bramki, 2 assysty) – bestia! Warto wspomnieć, że Montpellier, wraz z PSG oraz Monaco, to jedyne zespoły, które nie zasmakowały jeszcze porażki w 2014 roku. Spotkanie palce lizać!

Tą niezwykle emocjonującą niedzielę zakończymy hitem hitów, słynnym Le Classique, czyli spotkaniem pomiędzy północą, a południem Francji – Paris Saint-Germain podejmie Olympique Marseille. Kwestią sporną jest, czy w tym sezonie Le Classique nie znajduje się w cieniu bogatszego widowiska, jakim nazwano Le Cashique, a więc pojedynek PSG kontra Monaco. Więcej gwiazd europejskiego formatu na pewno zobaczylibyśmy w tym drugim spotkaniu, jednak to derby Francji wywołują najwięcej emocji, często negatywnych, dla obu ekip i fanów tych drużyn. W przeciągu ostatnich lat zmieniły się jednak poglądy co do faworyta tego spotkania – wcześniej szanse opisywano jako 50% – 50%, obecnie w przypadku porażki Paryżan prasa będzie prawdopodobnie pisać o niespodziance. Całkiem słusznie, jako że jest to mistrz Ligue1, z największym budżetem wśród klubów z tej ligi. Jeśli jednak przywołamy statystykę mówiącą o braku zwycięstwa gospodarzy przeciwko topowym zespołom w tym sezonie – wygrana nie wydaje się być już tak oczywistą sprawą. Jednego możemy być pewni – emocji nie zabraknie. I żółtej kartki dla Verrattiego też!

Oczywiście, niedziela to nie jedyny dzień, kiedy to odbywają się spotkania francuskiej ligi. Zmagania rozpoczną się w piątkowy wieczór, od pojedynku Evian TG z Nantes, a więc dwóch zespołów ze słabą formą. Goście nie zdobyli kompletu punktów od sześciu kolejek, zaś gospodarze od.. dziesięciu. Ciężkie chmury zebrały się więc nad tymi drużynami. Ciemniejsze wydają się wisieć nad ETG, które ma obecnie zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.

Sobota to przede wszystkim Saint-Etienne kontra Monaco, czyli kolejne spotkanie z serii „walczymy o podium”. Jedna z najlepszych defensyw (32 stracone bramki) – słabsi tylko od PSG; konta druga z najlepszych ofensyw (44 trafienia) – słabsi tylko od PSG. Aghr, to PSG!  W każdym bądź razie, czeka nas walka o każdy centymetr boiska. Saint-Etienne to drużyna niezwykle mocna na własnym stadionie, która odniosła tutaj zaledwie dwie porażki. Monaco na wyjeździe to przede wszystkim Layvin Kurzawa (z przymrużeniem oka) – który strzelał bramki w czterech z ostatnich pięciu wyjazdowych spotkaniach swojego zespołu. Jeśli SE wygra, może wskoczyć na podium; jeśli jednak przegra, może spaść o jedno miejsce w tabeli i dać się doścignąć szóstemu Olympique Lyon. Monaco zaś może, lecz niekoniecznie musi.

P.S Odnośnie powołań do kadry Francji oraz Mistrzostw Europy w 2016 roku zamierzam napisać osobny felieton w środku przyszłego tygodnia.

Comments

  1. Piotrek says

    Też stawiam na Valbuene.
    Co do najbliższej kolejki, to chyba najciekawiej zapowiada się starcie Lyonu z Montpellier. Nie pisze tak dlatego, że kibicuje Lyonowi ale dlatego, że obie drużyny są w bardzo dobrej formie. Szczególnie Montpellier gra świetnie, głównie za sprawą wspomnianego Cabelli.
    Co do meczu PSG z Marsylią, to myślę, że nie będzie tu zbyt wielu emocji i Paryżanie pewnie ten mecz wygrają.
    Jeżeli Monaco nie przegra w meczu z Saint Etienne, to chyba nikt nie będzie miał już wątpliwości, że miejsce nr 2 mają zagwarantowane.
    Ciekawi mnie też jak zagra Rennes. Ta drużyna ma ogromny potencjał i chyba najwyższy czas zacząć piąć się w górę tabeli.
    Kublu czekam z niecierpliwością na felieton o reprezentacji.

  2. kublu says

    Jak dla mnie to przypomina.. nikogo. Ale jeśli miałbym już wybierać, to Gignaca bez 5kg na twarzy (http://urwij.pl/gignac).

  3. Piotrek says

    Ale sobie hit wybrałem…
    Lyon na własne życzenie stracił kontakt z czołówką. Meczu nie oglądałem, ale podobno zmarnowali sporo sytuacji.
    Zgodnie z przewidywaniami PSG bez większych problemów uporało się z Marsylia. Nie ma co się czarować, ekipa Blanca jest poza zasięgiem.
    W sumie to cieszy mnie zwycięstwo Saint Etienne. To pokazuje, że potentaci i bogacze też są do ogrania. Wydaje mi się jednak, że mimo wszystko Monaco tego drugiego miejsca nie odda.
    Kolejne rozczarowanie Rennes, a myślałem, że zaczną gonić pomału czołówkę.

Dodaj komentarz