Francja, Albania, Rumunia, Szwajcaria – tak można inaczej ustawić te zespoły. Biorąc pierwsze litery każdej reprezentacji i dodając tę widniejącą w nazwie grupy układa się nam słowo farsa. Przypadek? Tak sądzę.

Nie ma co ukrywać, że gospodarzom turnieju sprzyjało szczęście. Sześć rozlosowanych grup dość klarownie można podzielić na pół pod względem poziomu sportowego. Wydaje się, że grupy C (w której jest Polska), D i E są silniejsze niż pozostałe. Nie będę jednak tego oceniał. Zajmę się oceną rywali Les Bleus.

Jak na ten moment prezentują się te drużyny w rankingu FIFA? Najwyżej, bo na dwunastym miejscu plasują się Szwajcarzy, szesnastą lokatę okupują Rumuni, Francja zajmuje miejsce numer dwadzieścia pięć, zaś Albania wyraźnie ustępuje rywalom – trzydziesta ósma pozycja. Jak jednak powszechnie wiadomo, nie jest to ranking idealny – gospodarze ze względu na brak meczów o punkty wyraźnie tracą do innych drużyn regularnie grających o stawkę. Dlatego mimo słabej pozycji w rankingu nikt nie ma wątpliwości, że to Francja jest wyraźnym faworytem do wygrania grupy. Futbol jednak nauczył mnie, że nie ma rzeczy niemożliwych (pierwszy z brzegu przykład, występ Kostaryki w grupie D MŚ 2014, dla przypomnienia link tutaj), dlatego każdemu rywalowi trzeba się dokładnie przyjrzeć.

 

Szwajcaria

Grupa E

Home Away Total
Teams P W D L W D L W D L F A +/- Pts
1 England England 10 5 0 0 5 0 0 10 0 0 31 3 28 30
2 Switzerland Switzerland 10 4 0 1 3 0 2 7 0 3 24 8 16 21
3 Slovenia Slovenia 10 3 1 1 2 0 3 5 1 4 18 11 7 16
4 Estonia Estonia 10 3 0 2 0 1 4 3 1 6 4 9 -5 10
5 Lithuania Lithuania 10 2 0 3 1 1 3 3 1 6 7 18 -11 10
6 San Marino San Marino 10 0 1 4 0 0 5 0 1 9 1 36 -35 1

dla jasności: Teams – drużyny, P – rozegrane mecze, W – wygrane, D – remisy, L – porażki, F – bramki strzelone, A – bramki stracone, +/- – bilans bramkowy, Pts – punkty, Home – mecze domowe, Away – mecze wyjazdowe, Total – wszystko

 

Tak wyglądała grupa E, wyraźnie zdominowana przez Anglię. Po spojrzeniu na tabelę wydaje się, że Szwajcaria awansowała bez problemów, jednak nie do końca tak było. Kluczowym meczem było na pewno starcie u siebie ze Słowenią (3:2) w siódmej kolejce. W tym spotkaniu gospodarze przegrywali 0:2 po pierwszej połowie, a nawet do 80. minuty, wtedy jednak z odsieczą przyszedł Josip Drmic strzelając bramkę na 1:2, następnie kilka minut później wyrównał Valentin Stocker, a w czwartej minucie doliczonego czasu ponownie Drmic wpisał się na listę strzelców, dając całej Szwajcarii powody do euforii. Łatwo policzyć, że gdyby ten mecz wygrali goście, to oni byliby na Euro, a dwunasta drużyna rankingu FIFA musiałaby walczyć w barażach, a więc walka do samego końca wyraźnie się opłaciła. Spójrzmy na skład tej reprezentacji, czy mają kim straszyć? O obsadę bramki Helweci nie muszą się martwić, dwaj klasowi bramkarze z Bundesligi – Sommer i Bürki zapewniają spokój na wiele lat. Wśród obrońców brylują ci boczni, Ricardo Rodriguez i Stephan Lichsteiner. W przypadku środka obrony jest troszkę gorzej, jednak pewien wachlarz rozwiązań Vladimir Petkovic (selekcjoner) ma, takie nazwiska jak: Djourou, Schär, Lustenberger czy Klose (Timm Klose) na pewno znane są fanom Bundesligi, a i kibice innych lig powinni któregoś z tych panów znać. W pomocy świetnie radzi sobie młody Granit Xhaka, ponadto trójka bardzo doświadczonych graczy: Inler, Dzemaili i Behrami gwarantują solidny poziom. Za kreację i wykończenie odpowiadać zaś mogą Shaqiri, Drmic czy Seferovic, do kadry pierwszego zespołu puka zaś coraz śmielej rewelacyjny Breel Embolo, o którego już niedługo (może właśnie po Euro) będą biły się największe kluby na świecie. Niewątpliwie jest to mocna ekipa, która posiada wiele atutów i może napsuć krwi rywalom. Jak zaś prezentowali się poszczególni gracze w liczbach? Cztery gole strzelił Xherdan Shaqiri, dokładając do tego pięć asyst – jest to zdecydowany lider drużyny. Trzy gole strzelili Drmic i Seferovic, zaś wśród asystentów Xherdanowi ustąpili Embolo (cztery) i Schär (trzy). 

 

Ostatnie spotkania (w ciągu dziesięciu lat):

20-06-2014, MŚ 2014, Szwajcaria – Francja 2:5

13-06-2006, MŚ 2006, Szwajcaria – Francja 0:0

 

Rumunia

Grupa F

Home Away Total
Teams P W D L W D L W D L F A +/- Pts
1 Northern Ireland Northern Ireland 10 3 2 0 3 1 1 6 3 1 16 8 8 21
2 Romania Romania 10 2 3 0 3 2 0 5 5 0 11 2 9 20
3 Hungary Hungary 10 2 2 1 2 2 1 4 4 2 11 9 2 16
4 Finland Finland 10 1 2 2 2 1 2 3 3 4 9 10 -1 12
5 Faroe Islands Faroe Islands 10 1 0 4 1 0 4 2 0 8 6 17 -11 6
6 Greece Greece 10 1 0 4 0 3 2 1 3 6 7 14 -7 6

 

Grupa F była chyba najsłabszą, pod względem sportowym, podczas tych eliminacji. Wystarczy powiedzieć, że teoretycznie najsilniejsza Grecja zupełnie zawiodła, przegrywając dwa razy z Wyspami Owczymi, odnosząc łącznie w tych eliminacjach jedno zwycięstwo (i to w ostatniej kolejce z Węgrami, 4:3). Rumuni starali się przede wszystkim nie przegrywać na wyjazdach u najgroźniejszych rywali i dwukrotnie im się to udawało – bezbramkowy remis wywieźli zarówno z Belfastu, jak i Budapesztu. Tak naprawdę to starali się nie przegrywać w ogóle i to również im wyszło, ich końcowy bilans to pięć wygranych i pięć remisów. Kluczem do tego była wspaniała defensywa, Rumunia w tych kwalifikacjach straciła najmniej bramek ze wszystkich występujących reprezentacji. Co więcej, ta ekipa na wyjazdach nie straciła ani jednej bramki. Nawet pomimo braku najlepszych europejskich zespołów w grupie, taki wynik i tak musi robić wrażenie. Przyjrzyjmy się więc jakimi zasobami ludzkimi dysponuje trener, Anghel Iordanescu. Na bramce dwaj solidni, podstawowi w swoich klubach bramkarze – Pantilimon i Tatarusanu. Linią obrony dowodzi doświadczony kapitan, Razvan Rat, środek w ryzach utrzymują Vlad Chiriches i Dragos Grigore, zaś na prawej obronie gra Paul Papp. Solidna formacja, ale umówmy się – szału nie ma, w stosunku do Francji czy Szwajcarii brakuje im jakości. Wśród pomocników, zarówno tych defensywnych jak i ofensywnych, rotacja była spora, jednak często przewijali się gracze tacy jak Ovidiu Hoban, Mihai Pintilii, Bogdan Stancu, Alexandru Maxim, Gabriel Torje. Ostatnie dwa nazwiska najbardziej znane, jednak na pewno nie pojawiają się w koszmarach Pogby, czy Xhaki. Wśród napastników numerem jeden jest Claudiu Keserü (Ludogorets Razgrad). Podsumowując, kadrowo ta drużyna odstaje od Francji i od Szwajcarii znacząco, jednak jak powszechnie wiadomo – nazwiska nie grają, zaś Rumuni pokazali podczas tych eliminacji, że są w stanie utworzyć mocne zasieki, przez które ciężko będzie się przecisnąć praktycznie każdemu przeciwnikowi. A czy sami coś strzelą? W tych eliminacjach trzech zawodników strzeliło po dwie bramki: Constantin Budescu, Bogdan Stancu i Paul Papp. Wśród asystentów nikt zaś nie przekroczył bariery jednego kluczowego podania.

 

Ostatnie spotkania (w ciągu dziesięciu lat):

06-09-2011 eliminacje ME 2012, Rumunia – Francja 0:0

09-10-2010 eliminacje ME 2012, Francja – Rumunia 2:0

05-09-2009 eliminacje MŚ 2010, Francja – Rumunia 1:1

11-10-2008 eliminacje MŚ 2010, Rumunia – Francja 2:2

09-06-2008 ME 2008, Rumunia – Francja 0:0

 

Albania

Grupa I

Home Away Total
Teams P W D L W D L W D L F A +/- Pts
1 Portugal Portugal 8 3 0 1 4 0 0 7 0 1 11 5 6 21
2 Albania Albania 8 1 1 2 3 1 0 4 2 2 10 5 5 14
3 Denmark Denmark 8 2 1 1 1 2 1 3 3 2 8 5 3 12
4 Serbia Serbia 8 1 0 3 1 1 2 2 1 5 8 13 -5 7
5 Armenia Armenia 8 0 2 2 0 0 4 0 2 6 5 14 -9 2

 

Albania to niewątpliwie spora niespodzianka grupy I. Mało kto przypuszczał, że będą w stanie pokonać w ostatecznym rozrachunku zarówno Danię, jak i Serbię, jednak to oni po raz pierwszy w historii zagrają na Euro. Na uwagę zasługuje przede wszystkim fakt, że Albańczycy ani razu nie wracali na tarczy z wyjazdów – trzy wygrane (w tym z Portugalią) i jeden remis. Co ciekawe, w grupie A ME 2016 los skojarzył drużyny, które grały ze sobą w eliminacjach, chociaż z oczywistych względów (Francja, gospodarz) nie były to potyczki uznawane jako mecze o punkty, przyjmowano je jako mecze towarzyskie. O dziwo bilans dwumeczu wypada lepiej dla Albanii. Nie będę ukrywał, że z pamięci więcej niż trzech czy czterech graczy albańskich bym nie wymienił (Ty, drogi czytelniku, pewnie też nie, więc proszę mnie nie osądzać), u nich w kadrze zdecydowanie największą siłą jest kolektyw. Nie mają wielkich gwiazd, ale walczą o każdy centymetr boiska i są niesamowicie zdeterminowani. Pierwszym bramkarzem jest zawodnik Lazio, Etrit Berisha, który nie jest podstawowym graczem w klubie, ale pewien poziom sobą reprezentuje. W obronie pewniakami są Agolli i Cana, coraz więcej też ma do powiedzenia Hysaj – podstawowy prawy obrońca Napoli, zdecydowanie najwięcej warty zawodnik (transfermarkt) tej reprezentacji. Środek pola mogą stworzyć Abrashi i Xhaka (tak, Taulant Xhaka jest bratem Granita Xhaki z reprezentacji Szwajcarii, a więc grupowy mecz Szwajcarii z Albanią będzie miał dodatkowy smaczek dla obu panów). Na skrzydle swoje miejsce powinni otrzymać Lenjani i Gashi, zaś o finalizacji akcji decydować mogą Cikalleshi i Balaj. Podsumowując, dla Francji ten mecz powinien być spacerkiem, jeśli tylko nie zlekceważy się rywala. A biorąc pod uwagę ostatnie wyniki między tymi zespołami chyba nie ma o tym mowy. Co do siły rażenia – żaden gracz z Albanii nie strzelił więcej niż jednej bramki, żaden też nie asystował więcej niż raz.

 

Ostatnie spotkania (w ciągu dziesięciu lat):

13-06-2015, mecz towarzyski, Albania – Francja 1:0

14-11-2014, mecz towarzyski, Francja – Albania 1:1

07-10-2011, eliminacje ME 2012, Francja – Albania 3:0

02-09-2011, eliminacje ME 2012, Albania – Francja 1:2

 

 

Jak więc podsumować rywali Les Bleus? Szwajcaria to trudny rywal, ale pokonanie ich zdecydowanie nie jest opcją niemożliwą. Rumuni świetnie się bronią, jednak jeśli ofensywa zagra z odpowiednim polotem wynik tego spotkania powinien być sprawą przyjemną dla podopiecznych Didiera Deschampsa. A Albania? W ostatnich meczach wykorzystała już chyba limit szczęścia i spotkanie z nimi powinno być formalnością. Wniosek jest więc taki, że możemy powoli zastanawiać się nad tym, na kogo w kolejnej rundzie może Francja trafić. Chociaż wiadomo, dopóki piłka w grze…