Łyk tygodniowych informacji (3)

Bafétimbi GomisFrancja nie śpi, Francja żyje. Zobaczmy, jakimi informacjami karmiła nas francuska piłka w ostatnim tygodniu.

1. Francja w ćwierćfinale MŚ.
Zwycięstwo z Nigerią 2:0, odniesione w wielkich bólach. Awans wywalczony wślizgiem, na przepych. Elegancji w tym nie było, prędzej nonszalancja. Ale kto by się tym teraz przejmował – ważne, że wynik pozytywny. Czas na reprezentację Niemiec! Allez!

2. Valenciennes w National
Spadkowicz Ligue 1 decyzją DNCG (komisja ds. kontroli klubów) zleciał jeszcze niżej, do trzeciej ligi. Powodem jest słaba kondycja finansowa klubu. Penneteau, Masuaku, Dossevi, Medjani, Nguette, Le Tallec, Melikson, Pujol i wielu, wielu innych – możemy się spodziewać masowych transferów. A także tego, że Stade du Hainaut, będzie najpiękniejszym obiektem z trzecioligowego półświatka.

3. Z kobiety na kobietę
Clermont Foot konsekwentne, czyli w miejsce zwolnionej Heleny Costy zatrudniona została następna z kobiet, Corinne Diacre, była zawodniczka reprezentacji Francja oraz asystentka selekcjonera tej drużyny. Jedna z głośniejszych afer tego lata ma swoją kontynuację. Życzmy jej powodzenia!

4. Paryż traci diamenty
Kinsley Coman, wychowanek Paris Saint-Germain, już oficjalnie w Juventusie, o czym pisałem wcześniej. Teraz podobny los może spotkać innego z wychowanków klubu, Adriena Rabiota, który odrzucił najnowszą ofertę przedłużenia kontraktu. Obecny wiąże Francuza z PSG do końca przyszłego sezonu i bardzo prawdopodobne, że wtedy dojdzie do pożegnania. Zainteresowany klub? Oczywiście, Juventus..

5. Bafetimbi Gomis w Swansea
Francuz po spędzeniu sześciu sezonów na Stade Gerland postanowił zmienić otoczenie. Na zasadzie wolnego transferu odszedł do angielskiego Swansea, które od ponad roku starało się o jego zatrudnienie. Zdobywca 102 na francuskich boiskach żegna się z Ligue 1. Powodzenia, Bafe!

6. Rennes oraz OM nie śpią
PSG zadowoliło się jednym wzmocnieniem, tak jak Lille oraz Monaco. A podczas gdy Olympique Lyon spokojnie chrapie, nie zważając na otwarte okienko transferowe, jego imiennik z Marsylii grasuje. Wicekról strzelców ligi belgijskiej, Michy Batshuayi, został w piątek zawodnikiem klubu z południa. To nie wszystko – za 5 mln euro sprowadzili Romain Alessandriniego, byłego zawodnika Rennes. Ci postanowili za to dobrze zainwestować pieniądze, i wzmocnili się aż sześcioma nowy graczami! Sorin, Mexer, Hosiner, Andre, Zajkov oraz Henrique – o nich jeszcze wspomnę w dłuższym tekście.

7. Najdłuższy transfer w historii L1 dobiegł końca
Tak, nie przecierajcie oczu, dobrze widzicie. Sebastien Corchia, prawy obrońca młodzieżowej reprezentacji Francji, stał się wreszcie zawodnikiem Lille. Oficjalnie. I tak, zapłacili tylko 2 mln euro – tak, to śmieszne pieniądze. Pół roku stresów, ale warto było.

8. Błyszczą na MŚ
Serge Aurier oraz Gullermo Ochoa – ta dwójka z pewnością nie będzie mieć problemów ze znalezieniem nowego klubu. Pierwszy dwoma asystami oraz świetną grą w obronie WKS’u z pewnością przekonał Arsena Wengera o słuszności jego zatrudnienia (a na pewno Laurenta Blanca, który chce go mieć u siebie). Ten drugi.. cóż, wystarczy powiedzieć, że cały świat o nim mówi. Nie zapomniałem oczywiście o Jamesie Rodriguezie – jego odejście z Monaco jest wątpliwe, jednak niewątpliwie, jest on gwiazdą tego turnieju.

9. Najnowszy współczynnik UEFA
Jak co roku, UEFA opublikowało ranking klubów piłkarskich na całym świecie. Jej najnowszy, okraszony numerkiem 2014, informuje nas o tym, że najlepszą francuską drużyną ostatniego pięciolecia jest Olympique Lyon (12 lokata). Paryżanie, o dziwo, znajdują się dopiero na 17 pozycji. Monaco nie warto szukać. Wysokie miejsce OL bierze się z ich niesamowitej przygody z Ligą Mistrzów w sezonie 2009/2010, gdzie doszli do półfinału. Tutaj znajdziecie pełną listę.

Sprawdź także:

Comments

  1. Piotrek says

    Jak na razie Francuzi jadą zgodnie z planem. Mimo niedawnego urlopu śledziłem dokładnie MŚ, a szczególnie grę Trójkolorowych i muszę stwierdzić, że ta ekipa ma gigantyczny potencjał. Mimo, że mecz z Nigerią nie układał się może dokładnie po myśli Deschampsa to trzeba powiedzieć jasno, że obok Kolumbii to właśnie Francja rozprawiła się najpewniej ze swoim przeciwnikiem. Teraz Niemcy i ja jestem zdecydowanym optymistą przed tym meczem. Jak dla mnie Francja prezentuje się na tym turnieju bardzo dobrze, a Niemcy oprócz deklasacji Portugalii nie pokazali moim zdaniem nic wielkiego póki co.
    A tak z innej beczki to powodzenia dla Gomisa w Swansea. Lyon wiele zawdzięcza temu zawodnikowi. Ciekawe jak sobie poradzi w Premiership.
    Allez Les Bleus!!!

    • Marcin says

      No właśnie – Francja i Niemcy wydają się mieć najlepiej poukładane zespoły na mundialu, no może obok Holandii. Niemcy wygrali minimalnie z Algierią, brakuje im klasycznego napastnika, Thomas Mueller nie umie się zastawić tyłem do bramki, mają dziwny sposób bronienia z wysoko ustawionym Neuerem, ale w linii pomocy są niebywale silni. Właściwie jedynie Oezil gra poniżej oczekiwań i jego słaba gra może być powodem przegranej Niemców – żałuję że nie gra Draxler zamiast Oezila. Nie mniej stawiam ,że Niemcy są ciut silniejsi.

  2. Piotrek says

    Ech, tak na gorąco… szkoda… myślę, że Francja za bardzo asekuracyjnie wyszła w 1 połowie. Wydaje mi się, że nie tak miało to wyglądać. Druga odsłona zdecydowanie na korzyść Les Bleus. Pogba zgasł w 2 połowie, a bardzo na niego liczyłem. Myślę, że trochę brakło doświadczenia, ale ten turniej zaprocentuje w przyszłości. Większość graczy zobaczymy w ME za 2 lata i myślę, że będą o wiele lepsi i o wiele bardziej ograni niż w tym turnieju. W sumie zadecydował jeden stały fragment. Tak czy siak Niemcy raczej na ten awans zasłużyli. Patrząc na cały mecz byli po prostu lepsi, a już na pewno pokazali większe doświadczenie i zaangażowanie.
    Co do ekipy Deschampsa to plan wykonali. Są w najlepszej 8 MŚ. Grali ładny, ofensywny futbol. Młodzi gracze się ograli. Atmosfera przez cały mundial była świetna i co najważniejsze odzyskali zaufanie kibiców. Jak już wcześniej pisałem ta ekipa ma wielki potencjał i ja wierzę, że Deschamps poprowadzi Trójkolorowych do sukcesu w ME 2016.
    Allez Les Bleus!

  3. Piotrek says

    Hmmm, coś mi się skasował mój poprzedni komentarz.
    Szkoda Francuzów, ale w 1 połowie wyszli zdecydowanie zbyt asekuracyjnie, a chyba nie tak miało to wyglądać. Wygrało doświadczenie, wysoki pressing i zaangażowanie, które pokazali Niemcy.
    Piłkarzom Deschampsa brakło moim zdaniem doświadczenia i takiej konsekwencji w grze. Jak by nie patrzeć zadecydował jeden stały fragment.
    Ja jednak wierze, że ten turniej zaprocentuje w przyszłości, a DD poprowadzi tą ekipę do sukcesu w ME 2016.
    Ważne, że Les Bleus odzyskali zaufanie kibiców. Jak by nie patrzeć grali ładny ofensywny futbol, a przez cały turniej atmosfera w drużynie była świetna. Moim zdaniem ta drużyna jest skazana na sukces i już niedługo Trójkolorowi znowu będą na szczycie!
    Allez Les Bleus!

Dodaj komentarz