Wpadam na chwilkę, na moment, by podzielić się z wami emocjami po niesamowitym spotkaniu zakończonym przed kilkoma minutami w Lille, gdzie reprezentacja Francji pokonała zmiażdżyła kadrę Jamajki 8:0.
Cabaye, Matuidi, Benzema, Giroud, Benzema, Matuidi, Griezmann, Griezmann.
„O rany, ale gol. Ale gol, o rany!” – dwukrotnie wykrzykiwał komentator spotkania przy trafieniach Karima Benzemy, jednego z bohaterów tego spotkania (jak można obiektywnie wybrać jednego bohatera?). Didier Deschamps postanowił wypróbować nowego ustawienia i jako eksperyment wystawić napastnika Realu na lewej flance trzyosobowej ofensywy, z Olivierem Giroud na szpicy. Nigdy wcześniej ta dwójka nie występowała obok siebie, dziś miał nastąpić pierwszy raz.
Efekt? Dwie bramki oraz trzy asysty Benzemy, a także dziesiątki cudownych zagrań. Nic, do czego moglibyśmy się przyczepić. Cały zespół zagrał naprawdę fenomenalne zawody, tłamsząc swoich rywali i robiąc z nich amatorów, którymi przecież nie są. Ktoś powie: spokojnie, to tylko Jamajka. Cóż, ta sama Jamajka w zakończonym nieco ponad tydzień temu spotkaniu omal nie zremisowała ze Szwajcarią (1:0), która jest przecież rywalem Francuzów w grupie na MŚ. Sparing sparingowy nierówny, ale nie w tym sęk..
W pewnym momencie nie chodziło już nawet o wysokość wyniku i ilość strzelonych bramek. To przestało mieć tak duże znaczenie. O wiele ważniejsze były reakcje na trybunach, uśmiechnięte twarze zawodników i pełen luz w ich poczynaniach. Wiara napędza umiejętności, umiejętności napędzają wiarę. Francuzi nie odnieśli tylko zwycięstwa – Francuzi nabrali pewności siebie. I wiarygodności.
To już nie tylko puste słowa i czcze zapowiedzi, to realny dowód ich jakości. Chcecie bramki? My wam je pokażemy. Chcecie pewnego zwycięstwa? Proszę bardzo. Ribery nie jedzie na mistrzostwa? Pięciu innych potrafi zdobywać gole.
Z prawdziwym bólem głowy będzie kładł się spać w najbliższych dniach Dider Deschamps, szkoleniowiec Trójkolorowych. Benzema, czy Griezmann? Kogo ustawić ostatecznie na lewym skrzydle? Czy fenomenalny występ Benzemy w tym spotkaniu to tylko jednorazowy wybryk? Z drugiej strony, Griezmann, tak jak z Paragwajem, wchodzi z ławki rezerwowych, i strzela swoją drugą bramkę w barwach Les Blues w drugim spotkaniu z rzędu. Czy zostawić go jako dżokera na ewentualne niepowodzenia, czy dać szansę od początku?
Nie można było lepiej zakończyć przygotowań do wielkiego turnieju, doprawdy, nie można. Nie należy jednak popadać w hurraoptymizm i skandować hasła o medalach – przecież: „Francja nie jedzie po mistrzostwo świata […] jedzie, by po raz pierwszy od 2006 roku nie zawstydzić swojego narodu. I odbudować zszarganą reputację.”
I są na dobrej drodze ku temu.